Autor |
Wiadomość |
kffas
|
Wysłany:
Nie 20:31, 06 Sty 2008 |
|
Bębniarz napisał: |
Szczerze mówiąc to gdyby nie było muzyki nasze życie byłoby niczym ocean bez wody |
Ekheeem...te porównanie jest takie jakieś poetyckie xP
dolly_kck napisał: |
no albo studnia bez dna |
What!? ;D |
|
|
dolly_kck
|
Wysłany:
Czw 23:09, 06 Wrz 2007 |
|
no albo studnia bez dna
chociaz nie wiem czy to dobre porównanie
nie ma to jak słuchac sobie matallicy - the unforgiven i isc w deszczu |
|
|
Bębniarz
|
Wysłany:
Czw 18:01, 06 Wrz 2007 |
|
Dokładnie:p Szczerze mówiąc to gdyby nie było muzyki nasze życie byłoby niczym ocean bez wody |
|
|
StupidLady
|
Wysłany:
Czw 18:53, 09 Sie 2007 |
|
Zgadzam sie z wami:) NIE WIEM CO BY BYLO JAKBY NIE MUZYKA:) FAJNIE POSLUCHAC SOBIE CZEGOS CO SIE LUBI:) TO PO PROSTU JEST POTRZEBNE DLA NAS:) NIE MOGE WYOBRAZIC ZEBY NIE BYLO MUZYKI:) POZDRAWIAM:* |
|
|
Angie
|
Wysłany:
Pią 12:09, 22 Cze 2007 |
|
Ze mną? Oj... Jest indentycznie jak z Tobą
Tak muzyka zasłużyła sobie na to miano, a szczególnie jak słucham Nickelback oglądając pamiątki to niekiedy muzyka potrafi się tak idealnie dopasowa do chwili |
|
|
Lacri
|
Wysłany:
Pią 12:01, 22 Cze 2007 |
|
To pytanie zadaje wielu ludziom którzy w jakiś sposób związani są z muzyką. Ja nie potrafię żyć bez muzyki, jestem jej wielką pasjonatką, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Czasami są takie chwile, dni, tygodnie(!), że człowiekowi na niczym już nie zależy, opada z sił i poddaje się walkowerem. Mnie w takich momentach pomóc może tylko najbliższa przyjaciółka:* i właśnie muzyka. Słucham jej wtedy popadając ze skrajności w skrajność (np. teraz słucham Mozarta, a za 10 min. SOAD). To mi pomaga. Jak jest z wami? Czy i u was muzyka zasłużyła sobie na miano lekarza duszy? |
|
|